Wczoraj w godzinach późnopopołudniowych w ułamek sekundy nauczyłam Klarę to, czego próbujemy się nauczyć od zeszłego roku. Klara nigdy nie lubiła wchodzić na różne przedmioty, w tym momencie należy dodać, że nigdy specjalnie nie nakłaniałam jej do tego. Nie lubi, więc trudno. Jednak ostatnimi czasy zaczęłam wprowadzać zmiany, tj. brałam Klarcię na różne, wysokie i te mniej, przeszkody, murki, drzewa, pnie (bezpieczeństwo przede wszyskim).No i udało się:
Nowa sztuczka nosi nazwę "lada". Nie mam pojęcia, co zainspirowało mnie do nadania tak oryginalnej nazwy :D
Dzisiejszy dzień jest dniem "zakasania rękawów", niedługo idziemy na nasze słynne pole i ćwiczymy. Chcę przygotwać coś specjalnego, o czym przekonacie się w następnym poście.
Dziękuję, że jesteście z nami, mimo że nie komentuję Waszych blogów tak często, jak dawniej (co nie znaczy, że nie czytam). Do zobaczenia już niebawem!
Gratulacje! :D
OdpowiedzUsuńGratulacje! :D Czekamy z niecierpliwością! :D
OdpowiedzUsuńSuper,gratulacje :)
OdpowiedzUsuńKlara miszczuuuu!
OdpowiedzUsuńO jak super ! Może tak spróbuję z Maksi? :D Będziemy czekać na kolejny post :3 Mamy nadzieję że pojawi się dość szybko :P
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom to nie jest trudna sztuczka, od nas wymagała tylko nieco więcej pracy :)
OdpowiedzUsuńSuper :D Powodzenia w dalszych sztuczkach !
OdpowiedzUsuńGratuluję! Wygląda naprawdę świetnie i widowiskowo :)
OdpowiedzUsuń