O tym, że sznaucerom puszczają nerwy na duże psy, czytałam w wielu artykułach zatytułowanych " O rasie". Ale to, co wydarzyło się wczoraj ciężko nazwać " puszczaniem nerwów" .
Ola (z którą jeżdżę do Schroniska) ma biszkoptowego Labradora. Postanowiłyśmy zapoznać go z Klarą, ot co. Nie sądziłam , że od razu staną się nierozłączni, ale nadzieje na dogadanie się miałam.
W każdym bądź razie Pysia tak się go przestraszyła, że aż wyła, strosząc sierść. Pozory spokoju zachowała, kiedy wszyscy (Lucky też) leżeliśmy bezczynnie. Kiedy tylko stanął na wielkich, psich łapach, momentalnie przestrzeń wypełnił głośny, ostry szczek. Lucky, jak na Labradora przystało nie robił sobie z tego nic, podczas gdy moja mała sznaucerka mało nie wyszła z siebie. Zrobiłam jednak kilka zdjęć, które zupełnie nie oddają atmosfery, jaka wczoraj panowała.
___________________________________________
Teraz sięgnę do innej beczki. Jako, że nie pisałam kilka dni oraz, że post zatytułowany jest "dzień po dniu" pokazę Wam teraz kilka zdjęć, oddające to, co działo się w ostatnich dniach.
Border Collie, którego imienia do tej pory nie znam.
Wygłupy z potwoYorkiem Mikim.
Ok.4 miesięczny mieszaniec Kuba doszczętnie niszczy
wszystko, co mam na sobie.
I tak upływają nam wakacje.
Wśród kwiatów, robaków, psiaków, słodziaków.
Pozdrowienia! T&K
Wakacje upływają Wam świetnie :)
OdpowiedzUsuńJak Klara ślicznie się bawiła z tym Yorkiem <3
Widać , że świetnie się bawi :D
Pozdrawiamy Anita & Kropka :D
Witaj :) piękne zdjęcia,Kuba prześliczny.Klara piękna,le fajnie się bawi z yorkem,szkoda,że nie polubiła labladorka,na pewno się z czasem przyzwyczai:) Pozdrawiamy : Ewa i Goldi
OdpowiedzUsuńCóż ,nie wszyscy muszą się lubić..
OdpowiedzUsuńJa też mam alergie na niektóre postaci, zaciskam zęby.
Nie mogę niestety pozwolić sobie na wycie.A szkoda ogromna a uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!
Buziaki dla Klaruni.