piątek, 28 lutego 2014

Ferie

 Myślę, że już najwyższy czas podsumować nasz dwotygodniowy wypoczynek. Przede wszystkim był to czas wielokilometrowych pieszych wędrówek w zacnym gronie psich i ludzkich przyjaciół. Chodziliśmy do lasu, nad jezioro, było cudownie. Pogoda dopisywała, co prawda cieszyłybyśmy również się z bardziej zimowych ferii, ale...chyba nie mamy na co narzekać.



























Ferie mogłby równie dobrze odbywać się pod hasłem Run! :D
Przekonajcie się sami:





 
Oczywiście, nie zabrakło również frisbee. Na razie problem tkwi jedynie we mnie, opuściła mnie ta dynamika, zapominam sekwencje. Nasze treningi są krótkie i delikatne, powtarzamy wszystko dopóki nie wróci moja pewność figur czy sekwencji. Przyznać mogę, że Klara jest równie mocno nakręcona jak w czerwcu ubiegłego roku, kiedy zaczynałyśmy zabawę dyskiem. Taki efekt pragnęłam utrzymać i z tego jestem bardzo zadowolona.




 
 
 
 
Ku mojemu zadowoleniu dość dużą część czasu spędziłam w schronisku. Nie musiałam się spieszyć, każdy spacer trwał co najmniej 35 minut, dawałam tym psiakom znaczną część siebie i to jest wspaniałe- widzieć ich radość na pysku, to odprężenie, błogość w oczach...
 


 



 
 
 
Resztę zdjęć można zobaczyć kilkając tutaj oraz na stronie naszego schroniska .
Mam nadzieję, że w tym szlaeńczym pędzie będę potrafiła znaleźć odrobinę czasu dla tych wspaniałych zwierząt, zawsze wracając do domu zmęczona i padnięta uśmiecham się i powtarzam sobie w myślach "tak, to był cudowny dzień".
 


poniedziałek, 17 lutego 2014

Wracamy!

 Od poprzedniego postu minęły 3 miesiące, wiele się u nas działo. Zmieniła się pora roku, zmienił się także sam rok. Święta spędziłyśmy poza domem, u rodziny. Jechałyśmy ok. 90 km z Cerenią, dwoma przystankami po drodze. Powrót był znaczne lepszy, Klara przespała praktycznie 3/4 drogi. Obecnie mamy ferie i więcej wolnego czasu, co obfituje w dłuższe spacery i świetną zabawę. Teraz w dużym skrócie nasze trzy miesiące.



 
 
 



Klara dzięki wyjazdowi poznała kilka psów. Z pewnością mogę rzec, że lepiej zachowuje się na obcym terenie, niż na swoim własnym polu( ach, ta terytorialność) .

 
 
Zima tym razem była dla nas zdecydowanie za krótka ( myślimy,że jeszcze do nas wróci), jednak białe szaleństwo oczywiście było :)










Od niedawna postanowiłyśmy rozpocząć sezon. Powtarzamy wszystko, co do tej pory wypracowałyśmy, doskonalimy znane sztuczki i planujemy nowe. Obecnie cieszymy się wspólnym towarzystwem, tym bardziej, że niedługo ponownie wyjeżdżamy :)
Mam nadzieję, że tym razem nie będziecie musieli tyle na nas czekać, a następne wpisy będą pojawiały się możliwe regularnie.


 
A jak spędziliście/spędzacie ferie?

Najchętniej czytane w tym miesiącu