czwartek, 26 lipca 2012

Quiz dla Właścicieli Psów

Hej!


Poniżej macie kilkanaście pytań, na które możecie odpowiedzieć- dowiemy się czegoś o sobie, o naszych psiakach. Być może komuś uda się rozwiązać jakieś problemy z Czworonogiem, zawsze warto wymienić sugestie. Także im więcej osób weźmie udział w quizie, tym lepiej. Zapraszam!


1. Ile masz psów?
2. Podaj imię psa, wiek, rasę (nierasowy), hodowlę.
3. Co Twój psiak je (nazwę karmy, uzasadnienie itp.) oraz jak często ? 
4. Jakie przysmaki podajesz swojemu psu?
5. Jak często zajmujesz się pielęgnacją swojego psa( jak często kąpiesz, czeszesz itp)?
6. Jakim szamponem myjesz swojego psa?
7. Używasz odżywek - jakich ?
8. Czy Twój pies uprawia jakieś sporty ( jakie, dlaczego akurat takie itp.)?
9. Jak często wychodzisz z psiakiem z spacery,ile razy dziennie, jak wyglądają spacery?
10. Jak bawisz się ze swoim psem?
11. Uczęszczasz z psem do psiego fryzjera?
12. Obroża czy szelki? Czego używasz dla swojego pupila?
13. Na jakiej smyczy chodzi twój pies(typ)?
14. Uważasz, że każdy, nawet mały piesek powinien umieć chodzić przy nodze?
15. Za co kochasz swojego psa?
16. Jakie cechy uważasz za pozytywne, a jakie za negatywne?
17. Jak Twój pies dogaduje się z innymi zwierzętami? 
18. Co sądzisz o czekoladzie czy piwie dla psa?
19. Jak Twój pupil reaguje na stresowe sytuacje, np.fajerwerki, wizyta u weterynarza?
20. Jesteś za kastracją/sterylizacją zwierząt? Dlaczego, uzasadnij swoje zdanie.
21. Jakie choroby przebył Twój psiak?
22. Co uważasz o diecie BARF ?
23. Royal Canin- co sądzisz o tej karmie?
24. Czy Twój pies kopulował cokolwiek, psa, rękę, miśka? Jak sobie z tym radzisz?
25. Czy Twój psiak ma/miał problemy z agresją? -=-
26. Sposoby na kleszcze i pchły.
27. Jazda samochodem,autobusem, tramwajem a pies.
28. W jakim sklepie internetowym zoologicznym robisz zakupy?
29. Jeździsz z psem na wystawy?
30.  Określ charakter: dominujący czy uległy. Wybierz najbardziej trafny dla Twojego psa.


Dziękuję za odpowiedzi i komentarze oraz za głoy w ankiecie!
Pozdrawiamy, T&K

poniedziałek, 23 lipca 2012

Dzień po dniu.


O tym, że sznaucerom puszczają nerwy na duże psy, czytałam w wielu artykułach zatytułowanych " O rasie". Ale to, co wydarzyło się wczoraj ciężko nazwać " puszczaniem nerwów" . 

  Ola (z którą jeżdżę do Schroniska) ma biszkoptowego Labradora. Postanowiłyśmy zapoznać go z Klarą, ot co. Nie sądziłam , że od razu staną się nierozłączni, ale nadzieje na dogadanie się miałam.
W każdym bądź razie Pysia tak się go przestraszyła, że aż wyła, strosząc sierść. Pozory spokoju zachowała, kiedy wszyscy (Lucky też) leżeliśmy bezczynnie. Kiedy tylko stanął na wielkich, psich łapach, momentalnie przestrzeń wypełnił głośny, ostry szczek. Lucky, jak na Labradora przystało nie robił sobie z tego nic, podczas gdy moja mała sznaucerka mało nie wyszła z siebie. Zrobiłam jednak kilka zdjęć, które zupełnie nie oddają atmosfery, jaka wczoraj panowała.













                             ___________________________________________






Teraz sięgnę do innej beczki. Jako, że nie pisałam kilka dni oraz, że post zatytułowany jest "dzień po dniu" pokazę Wam teraz kilka zdjęć, oddające to, co działo się w ostatnich dniach.



                                        Border Collie, którego imienia do tej pory nie znam.







                                               Wygłupy z potwoYorkiem Mikim. 




                                      Ok.4 miesięczny mieszaniec Kuba doszczętnie niszczy 
                                                 wszystko, co mam na sobie.
 












I tak upływają nam wakacje.
Wśród kwiatów, robaków, psiaków, słodziaków.
Pozdrowienia! T&K

czwartek, 19 lipca 2012

Sznaucer x2 ?










Czy podwójna radość, podwójne zabawy, podwójne spacery nie są lepsze?
Sznaucerowate, czarne, miniaturowe - moje drugie marzenie.
Radość wymalowana na klarciowym pysku jest nie do opisania, kiedy ze swoją "przyjaciółką" maltanką spędzają całe dnie u nas w domu. Szaleństwo wtedy nie zna granic, lecz mimo to umieją się dogadać w kwestii wspólnego jedzenia, czy wypoczynku.







Klarcia miałaby kompana także do nauki nowych komend oraz powód, by nauczyć się odrobinę cierpliwości. Oczywiście biorę pod uwagę jedynie suczkę :) Sądzę, że potrafiłyby się dogadać. 
To kwestia czasu, wychowania, cierpliwości i chęci. Byłoby cudownie zabierać dwie mordki na hasanie do lasu. Wyobrażam sobie moment, kiedy wracam ze szkoły a tu dwie śliczne sznaucerki biegną z całych sił, aby dać tego buziaka i z przyjemnością powrócić do figli...


                                                                      ?


Z drugiej jednak strony wizja dwóch psów nie jest pocieszająca. Z roku na rok jest coraz więcej nauki, niedługo nowa szkoła, a nie chcę obarczać opieką i tak zapracowanych rodziców. 
Podwójne wydatki, podwójne nerwy (wiadomo, kiedyś się człowiek zdenerwuje), podwójna troska. Czy to aby nie za dużo? Poza tym mieszkamy w bloku, trzeba by było unormować spacery z dwoma psiakami. Zależy z której strony na to spojrzeć - marzenie może być albo bardzo realne, albo bardzo odległe. 





                                                                                              

                                                                                          google.pl


                                                                 = ? 









środa, 18 lipca 2012

Dlaczego sznaucer?











   Na początku miał być on-  Cavalier King Charles Spaniel koniecznie o umaszczeniu black&tan.
Podobał nam się wygląd tych psiaków, wielkość oraz charakter - wesoły i bezkonfliktowy.
Miał dostać imię Tymek lub Ludwik (chcieliśmy psa, gdyż kierowaliśmy się starym zaboboen, że suczka musi mieć chociaż raz w życiu szczenięta). Kiedy już szukałam hodowli, razem z rodzicami zaczęliśmy dyskutować o sierści. I dopiero wtedy uświadomiliśmy sobie, że ja jestem uczulona na sierść.
Z jednej strony byłam zadowolona, że "przypomnieliśmy" sobie to teraz, w odpowiednim momencie, kiedy jeszcze nie wzięliśmy malucha, z drugiej zaś rozpaczałam, że mały caviś nie zawita do naszego domu.
  Rozpoczęły się poszukiwania ras dla alergików. Chcieliśmy psa niewielkich rozmiarów, wesołego, bystrego, skorego do nauki, aktywnego, lubiącego spacery i zabawę. Od razu odpadły pieski ras ozdobnych - maltańczyki, bischon frise, grzywacz chiński, Lhasa Apso  itp. Odpadł także west, którego od wielu lat byłam fanką na dobre i na złe, ze względu na biały kolor ( wolałam spędzać więcej czasu na zabawach niż na pielęgnacji,kąpielach itp.) Poszukiwania w gruncie rzeczy nie trwały długo - na jednej z internetowych stron natrafiliśmy na sznaucera. Od dawna podobały nam się te pieski. Imponowała nam ich szata - w szczególności pieprz z solą, lecz dopiero wtedy zdaliśmy sobie sprawę, że ta rasa jest dla nas. Spełniała nasze wszystkie wymogi.









Gdy zaczęliśmy więcej szperać w Internecie, dowiedzieliśmy się wielu istotnych rzeczy, które odpowiadały na pytanie " pies czy suczka ?" .  W końcu postawiliśmy na suczkę. Przemawiały za tym fakty, iż suczki z reguły bardziej są czułe, nie mają takich skłonności do ucieczek oraz do agresji (choć w życiu różnie bywa). Ostateczna decyzja zapadła jakoś w maju. Miała być sunia rasy sznaucer miniaturowy maści pieprz i sól ( na fotografii czarno srebrny, ale nie mogłam się oprzeć :D )



  Jednak dopiero niedawno dotarło do mnie, że w gruncie rzeczy te małe psy są miłośnikami wszelakich zajęc ruchowych. Na dworze mogą robić wszystko- od kopania dołków po aktywny wypoczynek, np. gryzienie żwaczy. Ważne jest stwierdzenia" poza domem" . W domu można spać ,jeść no i przytulać, lecz na świeżym powietrzu czują się jak dorsze w puszce. Mogą się agilitować, frisbować, latać, bawić z innymi psami. My- jako opiekunowie - cieszymy się opinią BARDZO aktywnych ludzi, którzy nie robią nic (?) tylko spacerują z psem. W gruncie rzeczy to się cieszę. Wielu ludzi może nam takiej opinii pozazdrościć ;)
Sznaucery doceniam także za niemałą inteligencję, która czasem może przysporzyć właścicielowi nerwów ( na naszym przykładzie: wołam Klarę bardzo dobrze znanymi nam słowami, a ona -wiedząc, że nie mam już żadnego przysmaka- w połowie drogi zatrzymuje się i zmienia kierunek marszu).

   Poza moimi ukochanymi sznaucerami, uwielbiam także Bordery i Caviki, które zajęły część mojego serca inteligencją oraz wesołością. Kolejną cząstkę siebie pozostawiły w serduchu wszelkie kundelki i mieszańce (tym bardziej te schroniskowe), które kocham za ich szczerość w uczuciach.
A wy jakie psiaki lubicie? Co w nich cenicie (jaką cechę itp.) ?
Wdzięczna jestem za to, że chcecie to wszystko czytać i codziennie cierpliwie znosicie każdy post :)

PS 22:12 aktualnie Klarcia śpi na moim łóżku- rozwalona zajmuje jego większą część!
Pozdrowionka!




wtorek, 17 lipca 2012

Wakacyjne plany.

Witajcie!

Jako, że całe wakacje spędzamy w domu, na miejscu, mamy dużo czasu na zabawy i szaleństwa na dworze. Uwielbiam wysokie trawy, pozarastane łąki. Gdy odpinam Klarę ze smyczy na jednym z pól , jest wniebowzięta. Skacze, przewraca się, urządza wyścigi sprinterskie wśród traw, goni owady, ptaki . Jest szybka jak Kopciuszek uciekający z balu( tylko, że w naszej bajce nikt nie gubi pantofelka). Gdyby tylko mogła z pewnością spędzałaby cały dzień na świeżym powietrzu. Dlatego  kupiłam frisbee. Sądziłam, że będzie latać (dosłownie) z dyskiem w pysku. Lecz frisbee to dla Klary zdecydowanie nic pociągającego. Jest to kolejna rzecz do aportowania :)
O tak, aportować to Klarka lubi. Ćwiczymy przynoszenie i oddawanie aportu. Z oddawaniem idzie nam lepiej, kiedy powiem jedno z magicznych słów daj, Pysia błyskawicznie siada i oddaje. Chociaż ostatnio siada z aportem w pysku i nie myśli o jego oddawaniu! Wygląda to komicznie, gdy siedzi przede mną z dyskiem w tej swojej mordce i wydaje się mówić wzrokiem " nie, tego ci teraz nie oddam :) " . Do naszych letnich zajęć należy także zabawa o wdzięcznej nazwie Boomer Ball. Zakupiona w Karusku piłka (ok.50 zł  ) początkowo wyzwalająca agresję (nie dziwię się, gdyż bawiła się nią na każdym spacerze) teraz jest idealna do zabawy "co jakiś czas". Akurat dzisiaj bawiła się nią przez jakieś 40 minut i była naprawdę zadowolona. W ciągu tego czasu rzuciłam ją tylko dwa razy, przez resztę czasu bawiła się nią sama :) 





                                                                                          fot. z maja 


Kiedy już się porządnie zmęczymy, odpoczywamy na łące pełnej cudnych kwiatków, chwastów, traw i robali. Oczywiście, nie moge zapomnieć o spacerach w lesie. Są także bardzo przydatne :)
Od niedawna Klara pokochała agility. Korzystamy z naturalnie występujących hopek , typu kamienie, huśtawki, ławki itd. Na razie bardzo lubuje się w skakaniu i musze przyznać, że wstyd zmarnować taki potencjał :)
W niedzielę, kiedy byłam w schronisku mama zauważyła nad lewym okiem kleszcza- wynik spacerów na łąkach :) Prawdopodobnie w piątek idziemy do Pana Doktora po :
  •  Foresto
  i/ lub
  • kropelki 


Przymierzam sie także do zrobienia zakupów ( przysmaki,  piłka na sznurku, szelki).
W związku z czym mam do Was kilka pytań:



  • w jakim sklepie internetowym najchętniej robicie zakupy i dlaczego?
  • jakie przysmaki jedzą Wasze psiaki? ( nagrody itp.)
  • co sądzicie o Kongach? 

Własne opinie i porady (niezwiązane z powyższymi pytaniami) też zamieszczajcie, z chęcią się dowiem czegoś nowego. Aha i jeszcze jedno pytanie ( związane z pracą w schronisku i nie tylko)
  • znacie jakieś książki-poradniki o agresywnych psach? Ich wychowaniu, zwalczaniu z nimi problemów itp. ? 


  

Za wszystkie komentarze dziękujemy!
Buziaki!




niedziela, 15 lipca 2012

Schronisko.

Witajcie!

Razem w moimi koleżankami Paulą i Olą byłyśmy pobliskim schronisku. Odwiedziłyśmy psiaki, zostawiłyśmy trochę karmy, wyprowadziłyśmy na spacer. Od dziś jesteśmy wolontariuszkami- miałyśmy pierwszy dzień w nowej pracy. Kilka zdjęć:


                                                           Mieszaniec Iwa.


                                                       Podczas spaceru.







                                                                   Kociaki :)




                                                              Iwcia :)









                                                 Z ok. 2miesięcznym psiakiem.



                                                         Paula z Arkiem :)






                                                    Arek z Bezimiennym.


                                                   Śliczny Shar Pei prawdopodobnie
                                                   dziś będzie w nowym domku.




Z dedykacją dla wszystkich wolontariuszy :)
Pozdrowienia dla Pauli  i Oli! Dzięki dziewczyny!

                     


Najchętniej czytane w tym miesiącu