Witamy jesiennie!

Uwielbiam tę pogodę. Dywan z żółknących liści, słoneczko nie przypominające już letniego ukropu... I pies. Spacery kilkugodzinne. Urocze chwile i niezapomniane tym bardziej, gdy widzi się radość w oczach Klary, która z aprobatą wyrusza ze mną. Gdziekolwiek.
Kilka dni temu zakończyła się nieprzyjemna przygoda z zapaleniem żołądka i jelit. 5 dni zastrzyków, piski z bólu... Dlatego tym bardziej cieszymy się urokiem tej pory roku, oby ta złota polska jesień trwała i trwała, wciąż niezmiennie w takiej kolorystyce.