niedziela, 16 września 2012

16 miesięcy 2 tygodnie i 1 dzień



Domyślił się ktoś, co oznacza tytuł posta?
Tyle "jednostek" ma Klarcia.  14 miesięcy 2 tygodnie i 1 dzień jest z nami. Co od tego czasu się zmieniło? Bardzo wiele. Nie przypuszczałam, że Klara tak bardzo się zmieni.
Kiedyś była bardziej zwariowana, cały jej czas zajmowała zabawa i gryzienie.
Całymi dniami mogła siedzieć na dworze, aczkolwiek musiała być w ruchu. Nie wyobrażała sobie pójścia na łąkę w celu " posiedzenia na trawce i obserwowania przyrody". Musiała DZIAŁAĆ.
Tak, to doskonałe określenie.
Działanie. Musiała działać wszędzie. Działać w domu- bombardować nas coraz to nowszymi pomysłami, zaskakujące chyba nawet ją samą.
Działać na dworze- wyjście pod pretekstem siku zawsze przynosiło pożądany rezultat. Błagalne spojrzenie, drapanie w drzwi, ot co.  Rzucone ukradkiem spojrzenie na zegarek i wskazówki wskazujące na to, iż spacer był 90 minut temu i machnięcie ręką." Przecież dużo piła! " wymówka godna właściciela psa, szczególnie niedoświadczonego.







Zdjęcia wspaniale obrazują przeszłość.
Tak, Klarcia bardzo się zmieniła. Stała się bardziej zrównoważona, posłuszna. Wykonuje polecenia bez przysmaków, wraca na zawołanie w większości przypadków. Kiedy jest bez smyczy, a widzi jakiegoś psa nie biegnie do niego z otwartą szczęką, jedynie czeka na pozwolenia( jeśli się już zapędzi w jego stronę, to wróci, kiedy ją się woła). Spacery wyglądają inaczej, nie chodzimy już tak często. Od zawsze kochała skakać przez wszelkie trzepaki, huśtawki, opony, krzaczki, gałęzie i  kije od miotły, biegać i uczęszczać na wielokilometrowe eskapady.
Muszę także przyznać, że ma "nieregularny charakter".
Czasem większość dnia przesypia, a czasami jest bardzo aktywna przez cały dzień.
Czasem wystarczą jej 4 spacery dziennie, a czasem na 4 wyjdziemy do godziny 14.
Czasem z obojętną miną minie rowerzystę, a innym razem rzuca się na niego.
Czasem na spacerach na wszystkich dookoła szczeka, zaś kolejnym razem nikogo nie zaszczyci nawet jednym spojrzeniem.







Ale ta nieregularność jest piękna.
Zadba o to, abyś nie miał nudnego, monotonnego dnia,
 lecz dzień pełen niespodzianek.




4 komentarze:

  1. Świetny post :) Klara jest taka piękna, i na pewno bardzooo kochana. Ja też pamiętam jak mój Rufi był mały, jak gryzł moje kapcie, jak pierwszy raz załatwił mi się na łóżku i jak bawił się swoją zabawką. Niestety ale telefon mi się popsuł i wszystkie zdjęcia i filmiki poleciały...
    Jednak mam je w sercu, i ty też je miej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Także pamiętam, gdy Vivat był mały, jak uczył się załatwiać na dworze i w ogóle było super. Śliczne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Klarunia ma rację!
    Nie ma nic gorszego od monotonii!
    Aż nie do wiary ,że była taką maleńką Kruszynka....Śliczną Kruszynką...
    Sto lat Klarciu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiatj :) jaka ona była malutka taka szara kluseczka :) w pokoju też mam zdjęcia Goldusia właśnie muszę też dać Iveczka :) Pozdrawiamy:Ewa,Goldi i Ivo :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!

Najchętniej czytane w tym miesiącu