środa, 24 lipca 2013
Emanować spokojem
Nie posiadam na razie swojej, wyrobionej opinii o Cesarze "Pięknym Uśmiechu" Millanie.
Krążą o nim bardzo dwuznaczne poglądy- pierwsza: cudotwórca, druga: brutal i kłamca.
Nie zaliczam się na dziś dzień do żadnej ze stron.
Oglądałam dzisiaj pierwszy odcinek Zaklinacza. Na początku byłam przerażona, następnie przerażenie przerodziło się w niejaką aprobatę. Nim się zorientowałam, odcinek się skończył, leciały napisy, a ja w dalszym ciągu nie wiem, jaką opinię objąć w posiadanie.
Wprowadziłam w życie jedną zasadę, mianowicie spokój. Ze spokojem szykowałyśmy się do spaceru, ze spokojem wyszłyśmy z domu i ze spokojem spacerowałyśmy. Zaopatrzyłam się w krótką smycz i ze spokojem ćwiczyłyśmy chodzenie na luźnej smyczy. Efekt doprawdy zadowalający!
Podziwiam stoików, o ile tacy naprawdę istnieją. Najchętniej bym wyczochrała Klarę już na korytarzu, jednak postanowiłam zachować zimną krew i się opamiętać- chociażby dla czystej satysfakcji. Naprawdę spokój procentuje, jednak nie wyobrażam sobie siebie taką opanowaną...chyba, że na treningach- to zmienia postać rzeczy! Nasze chodzenie przy nodze staje się coraz bardziej wymuskane :)
Moja osoba na dzisiejszym spacerze tak emanowała spokojem, iż totalnie mnie zamuliło, gdy Klara postanowiła się wytarzać w wielkich, psich odchodach. Dalej spokojnie, wróciłyśmy do domu, ściślej mówiąc do wanny i tam- nadal spokojnie- myłam Pralinkę. Myłam ją tak spokojnie i masowałam szyję tak milusieńko, że Klara postanowiła siąść w wannie pełnej brązowej wody. Mrużące oczy mówiły wszystko i zdawały się prosić o dalszą dawkę spokojnego masażu.
Miał być post o zawodach konnych cz.2, jest post o spokoju. Czekam na Wasze opinie dotyczące Białego Zęba, pozdrawiam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Najchętniej czytane w tym miesiącu
-
Witajcie! Dzisiaj bardzo krótko, daję tylko kilka zdjęć w kolorach jesieni, z zabawy oraz z grzybobrania :) Piszcie w komentarzach, k...
-
Klarka ma wielu psich kolegów i koleżanek. Zabawa przeważnie polega na tym, że JĄ gonią, a ONA ucieka (trzeba Wam wiedzieć, że biega bardzo...
-
30 czerwca 2011 roku w godzinach popołudniowych do naszego życia wkroczyła maleńka psinka, ważąca niecałe 2 kg. Ustaliliśmy z hodowcą, że ...
-
Zaczęło się od zakupu, przepłaconego zresztą sporo, gumowego talerzyka. Leżał sobie w pokojowej szafce do połowy czerwca. Właśnie wtedy po...
-
Klara urodziła się 1 maja 2011 roku w jednej z mazowieckich hodowli. Jest miniaturowym sznaucerem maśći pieprz i sól. 30 czerwca 2011 t...
Ja czytam aktualnie jego książkę i używam też niektórych "metod" jak spokój i asertywność, i widać efekty.
OdpowiedzUsuńJa mam dwie jego książki, jednak mam co do nich mieszane uczucia :)
UsuńJa należę do zwolenników "zaklinacza psów", uważam że ma on naprawdę dużą wiedzę, a jego metody opierają się na naturalnym instynkcie psów jako zwierząt stadnych.
OdpowiedzUsuńNa początku kiedy oglądałam jego program jego podejście do psów mi się nie podobało i szybko przestałam oglądać. Po jakimś czasie (kilka miesięcy) trafiłam w telewizji na odcinek "zaklinacza psów" i doszłam do wniosku, że to wcale nie jest takie głupie i że na początku po prostu nie rozumiałam tych metod szkolenia. Teraz przeczytałam jego książkę i zamierzam kupić jeszcze drugą.
"Energia spokojnie-asertywna" bardzo pomaga w pracy z moim Skwarkiem który jest psem bardzo pobudliwym i potrzebuje pewnego siebie przywódcy, ale przy Soni lepiej sprawdza się ekscytacja i radość, bo psinka czasem sama jest aż za spokojna.
Ja z kolei zaliczam się do przeciwników Cesara. Uważam, że nie ma odpowiedniej wiedzy, a jego "metody szkoleniowe" opierają się wyłącznie na dominacji. Obecnie nie mogę znaleźć tych artykułów na temat Millana, ale wiele osób ukazało to, jak w rzeczywistości traktuje psy. Pamiętajcie, że w telewizji pokazana jest metamorfoza psa po 5 minutach, gdy faktycznie resocjalizacja psa trwa dobre kilka miesięcy. Używa OE na psach pozostawionych na czas np. wakacji przez właścicieli. No i "dobra relacja, to nie dominacja".
OdpowiedzUsuńTak, z tą szybką przemianą psa to dziwna sprawa. Dzisiejszy odcinek był m.in. o psie, który bał się śliskiej podłogi. Nic o pozytywnym wzmacnianiu, ciągnął go aż po kilku, bodajże pięciu, minutach pies chodził po posadzce z podkulonym ogonem...
UsuńLabek pracujący w jakiejś służbie o ile dobrze pamiętam, tak? Widziałam. On całkowicie "nie widzi" tego, że psy są zdenerwowane, a wmawia ludziom, że są "zrelaksowane i spokojne"
UsuńO tak, popieram! Nie będę już pisać o tym, że w programie dość często psy kreowane są na totalnie dominujące, agresywne itp. itd., a Cesar na cudotwórcę, ale na chłopski rozum- terapia zachowań przeciętnie trwa nawet kilka miesięcy, jak nie dłużej! A tam zajmuje to maksymalnie jakiś tydzień... Chyba poza kamerami nie wygląda to tak uroczo ;)
UsuńNina, nie, nie chodzi mi o labka, akurat mam na myśli doga niemieckiego, który chodził ze swoją Panią do szkoły (chyba tam pracowała), pewnego razu się poślizgnął i upadł, w związku z czym się przestraszył i więcej nie chciał tam chodzić ;) No a Cesar... cóż, na chama go ciągnął aż się przemógł...
Usuńhttp://wtemaciecesaramillana.blogspot.com/ tutaj blog o cezarze ;) jak dla mnie cezar to jakas kompletna porazka ;)
OdpowiedzUsuńszczerze jeżeli chodzi o Cesara do tej pory nie mam o nim zdania.
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Ola i Baddy.
PRALINKA -jak ładnie.......
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ola, nie mam o nim zdania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zapraszamy do nas http://w-oczekiwaniu-na-psa.blogspot.com/
Zuza i Kama ♥
Jeśli chodzi o Cezara to mam niezbyt dobre zdanie o nim... Mi się wydaje, że to straszenie psa ( może ktoś inny myśleć inaczej ), ale ja jakoś nie czuję do niego sympatii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cóż, ja za to zależę do przeciwników Cesara. Jego program to według mnie show nastawione na zysk. Każdy, kto siedzi trochę w temacie szkolenia i zachowania psów chyba widzi, że facet nie ma o behawiorze tych zwierząt za dużego pojęcia. Karanie za sygnały uspokajające (oblizywanie się) i mówienie, ze to 'obsesja'?! O.o To już chyba szczyt...
OdpowiedzUsuńJa za to polecam książki takie jak ,,Drugi koniec smyczy" Patricia McConnell, ,,Oczami Psa" Alexandra Horowitz czy ,,Mój pies się nie boi" Nicole Wilde, no a ,,Sygnały uspokajające" (o których swoją drogą Zaklinacz chyba za wiele nie słyszał) to już podstawa dla każdego właściciela. ;)
Bardzo, bardzo polecam również ten blog (link do niego jak widzę podał już jeden z komentujących :)) http://wtemaciecesaramillana.blogspot.com/2011/07/zaklinacz-psow-s01e04-josh-i-boomer.html
I gorąco zachęcam do obejrzenia tego oto filmiku- http://www.youtube.com/watch?v=RDb-wsQzAeI&feature=youtu.be
;)
"Sygnały uspokajające" mam od dłuższego czasu, kiedyś chyba pisałam o tej książce post, zgadzam się, że każdy właściciel psa powinien ją mieć :)
UsuńSzczerze, jeszcze nie wiem, co o tym myślec. Nie mam ani jednej z jego książek, a odcinki oglądałam bodaj że dwa. I.. cóż. Mieszane uczucia, bo fakt, opinie się różne.
OdpowiedzUsuńHej! Super blog! Będę do ciebie zaglądać wcześniej i zapraszam do siebie: wako.cba.pl ;konkursy, informacje o psach, oceny blogów i wiele więcej :) Pozdrów Klarę od nas :> Nicole i Wakuś
OdpowiedzUsuńPozdrowienia złożone :)
UsuńKiedyś chodziłyśmy do psiego przedszkola i trenerka odradzała nam używania metod Cesara. Osobiście oglądam od czasu do czasu Zaklinacza Psów nie mam jednak opinii na jego temat..
OdpowiedzUsuńJa co do Cesara - nie mam nic do powiedzenia o nim.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Was.! ;*
Mam o nim złe zdanie. Efekty szkolenia są wprawdzie zaskakujące ale karcenie psa przy użyciu obroży elektrycznej to zdecydowana przesada.
OdpowiedzUsuń