sobota, 21 czerwca 2014

Nadzieja umiera ostatnia

Babeszjoza?


Wiele, aż zbyt wiele, objawów się zgadza.
Gwatłowe zmiany stanu zdrowia, wysoka gorączka, apatia, brak apetytu, olbrzymie pragnienie, wymioty, cięzki oddech, przyspieszone tętno, blade spojówki...
Tak bardzo dużo się zgadza, tak wiele aspektów niepokoi.
Tylko nie jedno, mianowicie obroża, którą Klarcia nosi od lutego (Foresto).
Doktor zastanawiał się i głowił, jak mogłoby ew. dojść do tego. Wiadomo, żaden preparat nie uchroni od kleszczy w zupełności, jednak przez cały ten okres użytkowania nie złapała psinka żadnego nieproszonego gościa...

Babeszjoza pojawiła się w kręgu podejrzeń weterynarza. Wykonał w tym celu dziś morfologię krwi. Klarka zachowywała się cudownie, może poza drobnym incydnetem, jednak przecież kąsanie lekarza ma swoje usprawiedliwienie :D Dzielnie zniosła kolejną dawkę antybiotyku, tak, znowu zastrzyk. Po kilku godzinach zadzwonił weterynarz- wyniki nie wykazały żadnych negatywnych zmian, wszystko jest w porządku! Samopoczucie Klarci dzisiaj uległo poprawie, właściwie już od wczorajszego popołudnia. Tempertaura nie skacze, apetyt dopisuje, a dziś Pralinka zaczęła się nawet bawić.

Jeśli chodzi o ropnia. Cały czas cieknie krew z ropą, w dodatku dzisiaj rano Klara rozgryzła to sobie, tworząc prawie centymetrową ranę. Wczoraj dostałyśmy tabletki wzmacniające naczynia krw., aby rana mogła się szybciej zagoić. Wciąż czekamy na ustabilizowanie się sytuacji zdrowotnej, jeśli chodzi o kwestię anytbiotykową i zabieramy się za leczenie ropnia- operacja najpóźniej w przyszłym tygodniu. W każdym bądź razie wrociłyśmy do domu z niespodzianką.



 
 
 Bardzo niemiłą niespodzianką.




Myślę, że mogę powiedzieć, że nastąpiła poprawa. Bynajmniej jeśli chodzi o górne drogi oddechowe i ogólne samopoczucie :)
___________________________________________________________________________


Mimo,że bardzo rzadko komentuję Wasze blogi, czytam je wszystkie, dziękujemy za wsparcie.

8 komentarzy:

  1. Całe szczęście, że to nic odkleszczowego. Zdrówka, duuużo zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  2. MOJA DZIELNA ,KOCHANA DZIEWCZYNKA!
    mama

    OdpowiedzUsuń
  3. A może to było jakieś zatrucie? W każdym razie dobrze, że Klara już lepiej się czuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie że jest lepiej i że to jednak nie babeszjoza. Oby wszystko jak najszybciej wróciło do normy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Niech Klara szybko zdrowieje i dobrze, że to nie babeszjoza ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się,że już wszystko dobrze i nie musisz tak martwić się o Klarę,bo wtedy ja też się martwię ! Kochana Tamczi <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobrze, że to jednak nie babeszjoza i najważniejsze, że jest z nią lepiej <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!

Najchętniej czytane w tym miesiącu