Następnie szaleństwa w domu, gryzienie miotły, czołganie się na szczotce do włosów, odbijanie balonem, gryzienie za spodnie, trzyminutowe fazy ADHD, czyli wyścigi po domu, gdy najczęściej to ja byłam ofiarą. Uśmiałam się, a jednocześnie wzruszyłam, zdjąc sobie sprawę,że 1 maja Klara skończy 2 lata.Pora na zdjęcia, które nigdy niczego nie zapominają. To jest właśnie dobre w fotografii. Pytanie do Was: atutem jest dodawanie dużo zdjęć,czy wolelibyście mniej?
z Różnica między jednym
uchem a drugim była bardzo widoczna.
Od małego lubiła spać na pościeli, uwielbiała tę świeżą,raz tak bardzo się jej spodobała,że się zesikała :D
Niczego sobie z tego nie robiąc, poszła się dalej bawić.
Data na zdjeciu wskazuje 5 sierpnia, więc Klarinka miała wtedy trzy miesiące i 4 dni. Krótka broda, krótkie włosy na łapkach,krótka grzywka. "Krótkie" królowało.
Czas na dworze wykorzystywała jak najlepiej, najczęściej w obecności swojej pierwszej, ulubionej piłeczki z Karuska, patyka z podwórka i kolegi. Także z podwórka. Na szyi Kiltix w obawie przed kleszczami.
Wtedy praktycznie wcale nie była spuszczana ze smyczy, co wydaje się być dziwną przypadłością. Bardzo dobrze znosiła upały, właściwie całymi dniami mogła przesiadywać na świeżym powietrzu. W domu ją straszyło, my naiwni, że pieskowi chce się siusiu, biegliśmy za każdym razem,
kiedy stała pod drzwiami, robiąc te
swoje sznuacerowe,maślane oczyska, błagające o wyjście na dwór. Przecież tak długo nie była.
Jedną z jej ulubionych zabawek był czarny sznaucer kupiony za 37 złotych w pewnym zoo, jak byłam małą,nieświadomą wyboru rasy psa dziewczynką. Z perspektywy czasu myślę,że to nie zwykły zbieg okoliczności.
Lubiła zabawę szczotką, miotłą, młotkiem(!),drewnianą łyżką, kapciami, moim fioletowym swetrem, ktory w końcu musiałam jej oddać, bo mała terrorystka, wygryzłaby mi rękę. Jeśli chodzi o kapcie, usypiała, wkładając
pyszczek wewnątrz buta(piękny zapach gwarantowany).
Czarny Pies nie ma juz ubranka,zostało doszczętnie zniszczone. Trzeba w tym momencie dodać,że Klara bardzo szybko dowiedziała się, jak je zdejmowac.
Miała fobię na punkcie czapek z daszkiem. Zapewne kojarzyły jej się z tatą, który namiętnie nosił je podczas przeprowadzki i remontu zarazem. Jedną sobie,oczywiście,przywłaszczyła.
Sterylizacja, 22.09.2011
Teraz czas na zdjęcia dla mnie najcudowniejsze, mające intensywny przekaz. Przekaz,który chyba tylko do mnie dociera w całej swej okazałości.
Brakuje zakończenia, sama już nie wiem, jak powinien brzmieć epilog tego posta.
Reasumując:
Szczenięce czasy, to niezwykłe czasy.
słodki maluch <333 tak szybko rosną te zwierzaczki ;>
OdpowiedzUsuńa co do zdjęć to ja lubię dużo ^^
Ale słodziak z tej Klarci. A co do uszu to Mania też miała przez długi czas jedno bardziej stojące. Fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Więcej zdjęć!!!
OdpowiedzUsuńWięcej zdjęć!!!
Więcej zdjęć!!!
Wspomnienia super!
Ooooo jaka słodkaa Klarcia.
OdpowiedzUsuńAle była malutka kiedyś <3 <3 <3
Oj, tak, dobre podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńNa prawdę, Klara miała udane "dzieciństwo" ;D
Też z nieukrywanym uśmiechem wracam do zdjęć z czasów, kiedy piesy były małe, choć nie wszystkie z nich przedstawiają się różowo. Ale takie są już wspomnienia, wyjątkowe zawsze i wszędzie.
OdpowiedzUsuńRozkoszna z Klarinki była kluseczka. =) Widać, że szczenięctwo miała wesołe.
Zdjęcia, chętnie i owszem, ale nic na siłę. Wolałabym, żeby jednak nie przytłaczały swą ilością, wchodzę tu w końcu poczytać i choć fotografie to przyjemny i pożądany dodatek, ostatecznie "co za dużo, to niezdrowo". ;)
Lubię jak jest dużo zdjęć .
OdpowiedzUsuńA post wspaniały :D Tyle wspomnień . I racja . To wieelki plus zdjęć . Obejrzy się jedno , które było robione już dawno i już się wszystko przypomina <3
Jakim ona była słodkim szczeniaczkiem <3
Pozdrawiamy :)
Ojeju jaka malutka i urocza :)
OdpowiedzUsuńZależy...bo jeżeli wszystko jest fajnie zrobione,schludnie napisane,a zdjęcia pomysłowo rozmieszczone to nawet dwa mi wystarczą,a jeżeli piszesz o jakimś wspólnym spacerze z innym psiarzem w ciekawe miejsce to fotek jak najwięcej warto dać.
Nie wiem czy zrozumiałaś co napisałam ;p
Po kilkukrotnym przeczytaniu komentarza,zrozumiałam :)
UsuńWspaniałe zdjęcia! Klara była ślicznym szczeniaczkiem! <3
OdpowiedzUsuńO rany, ale ty musisz kochać to zwierzę. Nawet kursor jest w kształcie psa - ale odlot.
OdpowiedzUsuń"To zwierzę" -wiadomo najmocniej.
UsuńLecz inne czterołapy także, te schroniskowe i porzucone, wszystkie.
Co do kursora, nie mogło być inaczej. Sznaucery zawsze i wszędzie!
Usuń:D
Oj i to jak niezwykłe!
OdpowiedzUsuńTe dzieci tak szybko rosną :-)
I ten różowy kocyk, same słodycze.
Najlepiej się wspomina takie wspomnienia!
Pozdrawiamy
Słynny różowy kocyk o najmniejszych wymiarach w naszym domu, został kupiony specjalnie na okazję nowego domownika. Obecnie nieco się zmechacił, ale nadal grzeje ;)
UsuńAleż Klara była słodka! <3 teraz też taka jest, choć trochę jej się urosło ;) Tak, szczenięce czasy- nie najłatwiejsze, lecz wspominamy je potem z tęsknotą!
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy, wolę notki, w których jest mniej zdjęć, za to wybrane są tylko te najlepsze, choć wiem, że czasem trudno się zdecydować ;)
W tej jednak duża ilość fotek wcale mi nie przeszkadza, zwłaszcza za sprawą ciekawych opisów ;)
W początkowych planach miałam dać trzy zdjęcia obrazujące cały szczenięcy czas,ale było baardzo trudno mi się zdecydować..
UsuńRównież uwielbiam dużo zdjęć. Blog super, widać, że mała miała wspaniałe dzieciństwo :). Nie to co moja schronisko-adopcja-ulica i dopiero do mnie :(. Ale teraz jest najszczęśliwszym psiakiem świata :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
http://jackiprzyjaciele.blogspot.com/
Jeeeju, jaka Ona była maleńka <3
OdpowiedzUsuńAleż słodziutki ,mały sznaucerek piękna była(i jest oczywiście) cud,miód i orzeszki <33
OdpowiedzUsuńAle słodziutka wtedy była! <3 Oczywiście teraz też jest. ;)
OdpowiedzUsuńFakt, faktem psiaki niezwykle szybko rosną... dlatego ważne jest, żeby się tym nacieszyć. :3 Co do mojej Flopki... to ona zawsze będzie miała ten szczenięcy charakter z małą domieszką ADHD. XD
Zdjęcia śliczne!
Pozdrawiamy E&F.