niedziela, 27 stycznia 2013

Szczenięcy czas, to radosny czas.

 Oglądałam dziś stare zdjęcia Klarci, kiedy to jeszcze była nowicjuszką w naszym domu.
Następnie szaleństwa w domu, gryzienie miotły, czołganie się na szczotce do włosów, odbijanie balonem, gryzienie za spodnie, trzyminutowe fazy ADHD, czyli wyścigi po domu, gdy najczęściej to ja byłam ofiarą. Uśmiałam się, a jednocześnie wzruszyłam, zdjąc sobie sprawę,że 1 maja Klara skończy 2 lata.Pora na zdjęcia, które nigdy niczego nie zapominają. To jest właśnie dobre w fotografii. Pytanie do Was: atutem jest dodawanie dużo zdjęć,czy wolelibyście mniej?






z Różnica między jednym
 uchem a drugim była bardzo widoczna.




Od małego lubiła spać na pościeli, uwielbiała tę świeżą,raz tak bardzo się jej spodobała,że się zesikała :D
Niczego sobie z tego nie robiąc, poszła się dalej bawić.
Data na zdjeciu wskazuje 5 sierpnia, więc Klarinka miała wtedy trzy miesiące i 4 dni. Krótka broda, krótkie włosy na łapkach,krótka grzywka. "Krótkie" królowało.

Czas na dworze wykorzystywała jak najlepiej, najczęściej w obecności swojej pierwszej, ulubionej piłeczki z Karuska, patyka z podwórka i kolegi. Także z podwórka. Na szyi Kiltix w obawie przed kleszczami.
Wtedy praktycznie wcale nie była spuszczana ze smyczy, co wydaje się być dziwną przypadłością. Bardzo dobrze znosiła upały, właściwie całymi dniami mogła przesiadywać na świeżym powietrzu. W domu ją straszyło, my naiwni, że pieskowi chce się siusiu, biegliśmy za każdym razem,
kiedy stała pod drzwiami, robiąc te
swoje sznuacerowe,maślane oczyska, błagające o wyjście na dwór. Przecież tak długo nie była.





Jedną z jej ulubionych zabawek był czarny sznaucer kupiony za 37 złotych w pewnym zoo, jak byłam małą,nieświadomą wyboru rasy psa dziewczynką. Z perspektywy czasu myślę,że to nie zwykły zbieg okoliczności.
Lubiła zabawę szczotką, miotłą, młotkiem(!),drewnianą łyżką, kapciami, moim fioletowym swetrem, ktory w końcu musiałam jej oddać, bo mała terrorystka, wygryzłaby mi rękę. Jeśli chodzi o kapcie, usypiała, wkładając
pyszczek wewnątrz buta(piękny zapach gwarantowany).
 Czarny Pies nie ma juz ubranka,zostało doszczętnie zniszczone. Trzeba w tym momencie dodać,że Klara bardzo szybko dowiedziała się, jak je zdejmowac.
 Miała fobię na punkcie czapek z daszkiem. Zapewne kojarzyły jej się z tatą, który namiętnie nosił je podczas przeprowadzki i remontu zarazem. Jedną sobie,oczywiście,przywłaszczyła.








Sterylizacja, 22.09.2011

Teraz czas na zdjęcia dla mnie najcudowniejsze, mające intensywny przekaz. Przekaz,który chyba tylko do mnie dociera w całej swej okazałości. 








Brakuje zakończenia, sama już nie wiem, jak powinien brzmieć epilog tego posta. 
Reasumując:


Szczenięce czasy, to niezwykłe czasy. 







21 komentarzy:

  1. słodki maluch <333 tak szybko rosną te zwierzaczki ;>

    a co do zdjęć to ja lubię dużo ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale słodziak z tej Klarci. A co do uszu to Mania też miała przez długi czas jedno bardziej stojące. Fajne zdjęcia :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Więcej zdjęć!!!
    Więcej zdjęć!!!
    Więcej zdjęć!!!

    Wspomnienia super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooooo jaka słodkaa Klarcia.
    Ale była malutka kiedyś <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, tak, dobre podsumowanie :)
    Na prawdę, Klara miała udane "dzieciństwo" ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Też z nieukrywanym uśmiechem wracam do zdjęć z czasów, kiedy piesy były małe, choć nie wszystkie z nich przedstawiają się różowo. Ale takie są już wspomnienia, wyjątkowe zawsze i wszędzie.
    Rozkoszna z Klarinki była kluseczka. =) Widać, że szczenięctwo miała wesołe.

    Zdjęcia, chętnie i owszem, ale nic na siłę. Wolałabym, żeby jednak nie przytłaczały swą ilością, wchodzę tu w końcu poczytać i choć fotografie to przyjemny i pożądany dodatek, ostatecznie "co za dużo, to niezdrowo". ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię jak jest dużo zdjęć .
    A post wspaniały :D Tyle wspomnień . I racja . To wieelki plus zdjęć . Obejrzy się jedno , które było robione już dawno i już się wszystko przypomina <3
    Jakim ona była słodkim szczeniaczkiem <3
    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojeju jaka malutka i urocza :)
    Zależy...bo jeżeli wszystko jest fajnie zrobione,schludnie napisane,a zdjęcia pomysłowo rozmieszczone to nawet dwa mi wystarczą,a jeżeli piszesz o jakimś wspólnym spacerze z innym psiarzem w ciekawe miejsce to fotek jak najwięcej warto dać.
    Nie wiem czy zrozumiałaś co napisałam ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po kilkukrotnym przeczytaniu komentarza,zrozumiałam :)

      Usuń
  9. Wspaniałe zdjęcia! Klara była ślicznym szczeniaczkiem! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. O rany, ale ty musisz kochać to zwierzę. Nawet kursor jest w kształcie psa - ale odlot.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "To zwierzę" -wiadomo najmocniej.
      Lecz inne czterołapy także, te schroniskowe i porzucone, wszystkie.

      Usuń
    2. Co do kursora, nie mogło być inaczej. Sznaucery zawsze i wszędzie!
      :D

      Usuń
  11. Oj i to jak niezwykłe!
    Te dzieci tak szybko rosną :-)
    I ten różowy kocyk, same słodycze.
    Najlepiej się wspomina takie wspomnienia!
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słynny różowy kocyk o najmniejszych wymiarach w naszym domu, został kupiony specjalnie na okazję nowego domownika. Obecnie nieco się zmechacił, ale nadal grzeje ;)

      Usuń
  12. Ależ Klara była słodka! <3 teraz też taka jest, choć trochę jej się urosło ;) Tak, szczenięce czasy- nie najłatwiejsze, lecz wspominamy je potem z tęsknotą!
    Szczerze powiedziawszy, wolę notki, w których jest mniej zdjęć, za to wybrane są tylko te najlepsze, choć wiem, że czasem trudno się zdecydować ;)
    W tej jednak duża ilość fotek wcale mi nie przeszkadza, zwłaszcza za sprawą ciekawych opisów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W początkowych planach miałam dać trzy zdjęcia obrazujące cały szczenięcy czas,ale było baardzo trudno mi się zdecydować..

      Usuń
  13. Również uwielbiam dużo zdjęć. Blog super, widać, że mała miała wspaniałe dzieciństwo :). Nie to co moja schronisko-adopcja-ulica i dopiero do mnie :(. Ale teraz jest najszczęśliwszym psiakiem świata :)

    Zapraszam do mnie :)
    http://jackiprzyjaciele.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeeeju, jaka Ona była maleńka <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Ależ słodziutki ,mały sznaucerek piękna była(i jest oczywiście) cud,miód i orzeszki <33

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale słodziutka wtedy była! <3 Oczywiście teraz też jest. ;)
    Fakt, faktem psiaki niezwykle szybko rosną... dlatego ważne jest, żeby się tym nacieszyć. :3 Co do mojej Flopki... to ona zawsze będzie miała ten szczenięcy charakter z małą domieszką ADHD. XD
    Zdjęcia śliczne!
    Pozdrawiamy E&F.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!

Najchętniej czytane w tym miesiącu